- Juvexo ! Już przestań podglądać "naszych" ludzi, nie chcę aby czuli się niekomfortowo... - powiedziała Ufogerda.
- Porwanie przez ufosy
samo w sobie przecież jest komfortowe - wtrąciłem przeglądają jakiś nowy
numer magazynu "Miesiączkorakieta Roku" - Dobrze że jeszcze nie wiedzą
co ich wszystkich czeka.
- Yxao, Yxao !! Patrz !
Widzisz to ?! - Zapytała Juvexo głosem bardziej podekscytowanym niż na
wyprzedaży papieru trzywarstwowego i to jeszcze różowego papieru.
- Nic nie widzę.
- ON PORUSZYŁ RĘKĄ ! -
wskazała tutaj palcem na Dezyderego ( miał opaskę z papieru toaletowego
na ręce, oczywiście imię napisane było naszym językiem )
Rzuciłem moją gazetę w
kąt i podbiegłem do Juvexo, no cóż może to jest dziwne, ale odpuścić
sobie podglądanie ludzi w zamknięciu ? Ufosowa ciekawość jak zwykle
wygrywa.
- Chyba się powoli budzi, trzeba będzie go przenieść do izolatki - powiedziała Ufogerda, zapisując coś w swoim notesiku.
- OMG TO ŻYJE !! - krzyknąłem z podekscytowania kiedy podniósł rękę, zrobił to tak ludzko.
Teraz to nawet Ufogerda
stała z nami i obserwowała go zza weneckiego lustra. W sumie to
porwaliśmy tych ludzi i obserwujemy ten gatunek od kilkudziesięciu
milionów lat, ale nigdy nie miałem okazji dokładnie im się przyjrzeć.
Nie wiem dlaczego przypominali mi papier jednowarstwowy... Nigdy nie
pobiją świata i nikt się nimi nie zachwyci. Za to my jesteśmy jak papier
trójipółwarstwowy o zapachu marchewki ! Wszyscy nas chcą, ale nikt w
życiu nie dostanie.
Odwróciłem się na chwilę
do Juvexo, nadal była olśniewająca, kiedy patrzyła na naszych więźniów
jej czarne oczy świeciły się bardziej niż zazwyczaj. Mało myśląc
złapałem jej fioletową rękę, ona odwzajemniła to krótkim uśmiechem.
- Idę wrzucić Dezyderego do izolatki - puściła moją rękę i poszła.
- Znalazłam bardzo
ciekawe rzeczy w plecaku Narcyzy - powiedziała Ufogerda siadając na
podłodze naszej miesiączkorakiety - z tego co przeczytałam w "
Zaawansowanej wiedzy o gatunkach galaktyki", jest to książka. Wydaję mi
się że to przez to oni są tak wyjątkowo rozwinięci.
-Hmm... " Baśniobór: Klucze do więzienia demonów", brzmi jedwabiście, Ale nie porwaliśmy jeszcze wszystkich, więc nie wiadomo czy to przez te dziwne kartki z literami.
- A jak pachną... - rozmarzyła się Ufogerda.
40 minut pózniej
- Następnego ludzia wy
będziecie wrzucać do izolatki ! - wykrzyczała wkurzona Juvexo - nie dość
że nie miałam gazu przy sobie i nie mogłam go uśpić, to jeszcze pytał
się mnie czy hodujemy tutaj uforożce...
- Na papier dziesięciowarstwowy ! Oni wiedzą za dużo...- powiedziała Ufogerda wypuszczając notes z ręki.
------------------------------------
Karoo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz