Czułam, że to mnie przerasta. Misja. Okay. Jedwabiście. Ale dlaczego akurat do SYBILLI?!
Czemu nie Maciej?
- Wróżbita Maciej jest
wielki, ale nie dorównuje mocą Wróżce Sybilli. Ona zna sposób na
pokonywanie potworów takich jak Pedominka.
To była prawda.
Ale od wczesnego dzieciństwa bałam się Sybilli. We wszystkich bajkach, które słyszałam ona była taka... Przerażająca.
No i sny.
Bardzo często spotykałam ją w snach. Mówiła "czekam na ciebie", a potem znikała. I tak zawsze.
Upiorne, nie?
Teraz lecieliśmy do
układu Avada-Kedavra-Nie-Żyjesz-Mugolu (co za złowróżbna nazwa), gdzie
podobno przebywała. Na samą myśl o tym wzdrygałam się. No ale cóż... Jak
trzeba to trzeba...
Wspinałam się po
schodkach na górny pokład miesiączkorakiety. Przeszłam korytarzem na
przód, gdzie znajdowała się przeszklona sala ze wspaniałym widokiem.
Lubiłam tamto miejsce. Mogłam tam spokojnie pomyśleć nad jedwabsitością
życia.
Otworzyłam drzwi i stanęłam jak wryta.
W środku, na samym przodzie stali Yxao i Opuncja. Trzymali się za ręce i patrzyli sobie w oczy.
- Opuncjo... - zaczął mój przyjaciel.
- Ćśś... Nic nie mów, bo
gadaniem zepsujesz magię tej chwili - oznajmiła dziewczyna. Przysunęła
się do niego. Jej czerwone, ludzkie wargi musnęły jego ufosowe. Najpierw
delikatnie. Później coraz namiętniej. Ręka Yxao powędrowała do włosów
Opuncji, gdy oddawał pocałunek.
Wytrzeszczyłam oczy. Ooo feeee...
Szybko zamknęłam drzwi i trzy razy odetchnęłam głęboko.
ONIE. CO WIDZIAŁY MOJE
OCZY?! To... To było... Przerażające. UFOS I CZŁOWIEK?! Niemożliwe! Poza
tym... Yxao...? Juvexo się ZAŁAMIE!
Nie, żebym nie lubiła Opuncji, ale widząc ją z moim przyjacielem... O feeee...
Nie mogę po prostu. To było paskudne.
Zeszłam na dół po schodach i zaraz na korytarzu wpadłam na Juvexo.
- Widziałaś gdzieś Yxao? - zapytała.
- Y...e....a.... A co?
- Tak jakoś. - Juvexo zarumieniła się. - Chcę z nim pogadać...
- No nie wiem, na pewno na górze go nie ma. Byłam tam przed chwilą - skłamałam. Nie chciałam dołować przyjaciółki.
- Okay, dzięki! Poszukam go na dolnym pokładzie.
Juvexo odwróciła się i odbiegła w podskokach.
Gdyby wiedziała...
_______________________
Ten rozdział niewiele wnosi do fabuły, ale cóż. Trzymajcie się!
Ten rozdział niewiele wnosi do fabuły, ale cóż. Trzymajcie się!
~Lilyann
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz