Menu

niedziela, 12 czerwca 2016

Czarne oczy ! Jej piękne czarne oczy ! [OPUNCJA]

Nasi porywacze chyba mieli zamiar nas wszystkich zintegrować. Bo kazali nam siedzieć razem aż po nas przyjdą. Z długiego monologu tego zielonego "ufosa" i gadaniny tej niebieskiej "ufoski" zapamiętałam tylko że zapas papieru toaletowego mamy pod komorami do spania w naszych pokojach. Jakby ta wiadomość miała mi się do czegoś przydać, oraz, że lecimy na fajną wątrobę (cokolwiek to jest - jak duża musi być ta wątroba, żeby mógł na niej wylądować statek!) oraz jakbyśmy czegoś potrzebowali to mamy użyć dużego czerwonego przycisku na ścianie z napisem " NIE NACISKAĆ". Brzmi to całkowicie zachęcająco i na pewno wszyscy zaczną nagle go używać. 


Po dłuższej chwili usiadłam na podłodze w kącie. Wyciągnęłam z spodni telefon w obudowie grubego minionka... Jakimś cudem te dziwne stworzenia nie miały okazji mi go zabrać, myślę że w zamian nie dostałabym nawet trzywarstwowego papieru toaletowego . Postanowiłam więc z wielką chęcią i nadzieją na to iż zasięg tutaj będzie, że spróbuję zadzwonić do mamy. Chyba na tym kosmicznym zadupiu będzie trochę ludzkiej ręki. Przecież no HALO ludzie byli praktycznie wszędzie, włącznie z kosmosem i jak to możliwe, że ponoć bardzo wybitne ludzkie jednostki ( nie oszukujmy się byli głupi ) nie zauważyły wcześniej tych kosmitów... Po jakże mądrym przemyśleniu tej sytuacji zadzwoniłam. 

- Czy ciebie papier trzywarstwowy opuścił ?! Myślałam że używacie czasami tych waszych i tak pustych mózgów - odezwał się w telefonie głoś fioletowej 

- Przepraszam pomyłka. Pomyliłam numery. Wcale nie chciałam się do pani dodzwonić. 

Szybko się rozłączyłam, chowając przy okazji telefon do kieszeni moich ogrodniczek. Zrobiłam się na twarzy czerwona jak pomidor. Jaki wstyd... Chyba mają tutaj funkcje która wyłapuje sygnały komórkowe i przekierowuje je do miejsca z którego Ufosy kontrolują cały ten latający obiekt. Cóż może przy następnej próbie bardziej mi się powiedzie. Tylko wtedy zadzwonię na policję, albo najlepiej do NASA. Dostałam ich numer kiedyś na jakiejś wystawie naukowej gdzie wygrałam...

Właśnie w tym momencie, przerywając moją chwilę samotności, usiadł obok mnie jakiś dziwny, na oko młodszy ode mnie o parę lat brunet. Czy nawet w kosmosie nikt nie da ci spokoju ? Wszędzie gdzie nie pójdziesz ktoś cię będzie napastował i nie wiesz kto.

- Narcyz - powiedział do mnie z uśmiechem, chyba było jego imię... Tsaa zapowiada się całkiem ciekawie. 

- To ja, Narcyz się nazywam. Przepraszam i dziękuję ja tych słów nie używam. Jestem piękny i uroczy, popatrzcie w moje oczy- zaczęłam śpiewać na całe pomieszczenie a razem ze mną jakaś brunetka...

Chyba jednak dogadam się z tymi ludźmi. Myślę że mamy ze sobą dużo wspólnego. Między innymi problemy psychiczne na 1oo %. W końcu nie bez powodów nas porwali. 

- Ty też musisz? Moja siostra też to robi... Cały czas... - walnął się ręką w głowę - Jak masz na imię? 

- Opuncja... Są jakieś pozytywy. Nie potrzebne ci podboje aby wszystkie były twoje - wybuchnęliśmy razem śmiechem, zataczając się po podłodze.

Podeszła do nas ta dziewczyna, która zaśpiewała ze mną.

- Chciałbyś - prychnęła. - To idiota - wskazała na chłopaka. - Serio: nie jest fajny. Mówię ci to na wszeli wypadek. - Mrugnęła do mnie i odeszła, kątem oka nas obserwując.

- To właśnie była moja siostra... - westchnął Narcyz.

Juvexo, tak kosmitka, właśnie weszła do pokoju, chciała coś chyba powiedzieć, ale tak jakoś samo z siebie wyszło ( pomyśleliśmy z Narcyzem jak i resztą o tym samym )... 

- Jej piękne czarne oczy ! Widzę czarne oczy ! To za mną kroczy ze mną jest ! - wydarliśmy się tak jak na wybitnie mądrych przystało. 

Cała reszta ziemian, oprócz jedej pani, zaśmiała się głośno.

- Halo ? Yxao... Potrzebuję wsparcia. JESTEŚ PEWNY ŻE ONI SIĘ NICZEGO NIE NAĆPALI NA TEJ ZIEMI ?! - krzyknęła fioletowa Ufoska do jakiegoś dziwnego urządzenia i wybiegła z przerażeniem w oczach. 

Po tej sytuacji zaczęliśmy wszyscy rozmawiać, tak jakbyśmy znali się od lat. Aborcja opowiadała o tym jak ją porwali i nawet ludzie trochę starsi zachowywali się jak my. W sumie mamy tylko siebie i tych kolorowych wąchaczy srajtaśmy.
_____
Karoo (Catherowa)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz